Właściciele Uki Uki, jednego z naszych ulubionych ramen barów, otworzyli nowy lokal. Uki Green, czyli najnowszy wegański ramen w Warszawie, ciekawił nas już od pewnego czasu. Zastanawialiśmy się jak będzie wyglądał w porównaniu ze starszym rodzeństwem oraz Vegan Ramen Shop, swoją największą konkurencją. W końcu nawiedziliśmy tę miejscówkę i możemy podzielić się przemyśleniami. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.
Sekretne miejsce
Do Uki Green nie trafia się przypadkiem. Niby mieści się przy ulicy Koszykowej, ale w istocie jest to jej mały fragment, już na tyłach placu Konstytucji, gdzie zapuszczają się tylko okoliczni mieszkańcy i klienci małego zagłębia knajp, które tam powoli powstaje. Uki Green ma siedzibę w świeżo odnowionej kamienicy z piękną białą fasadą. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że zdecydowano się na bardzo delikatny branding. Szyld restauracji jest niewielki i bardzo dobrze współgra z fasadą budynku. Lokal nie dominuje przestrzeni, w której się znajduje, jest jej funkcjonalnym uzupełnieniem. Bardzo szanujemy takie podejście.
Pierwsze wrażenie?
Naszym pierwszym wrażeniem było zaskoczenie. Gdzie są ludzie? Zdawało nam się, że w piątek wczesnym popołudniem restauracja powinna być co najmniej pełna. Mając doświadczenia z Uki Uki nastawialiśmy się nawet na krótką kolejkę, jednak nic z tych rzeczy, większość stolików była wolna.
Restauracja urządzona jest minimalistycznie na japońską modłę. Wydaje się, że surowość wnętrza ma spotęgować doznania smakowe. Nic Cię nie ma prawa rozpraszać, jesteś tylko Ty i Twój ramen. I trzeba powiedzieć, że to absolutnie działa.
Czego próbowaliśmy?
SOTI jasmine tea
Herbata jaśminowa w stylu ice tea o bardzo zaskakującym smaku. Temperatura, w jakiej podano napój sprawia, że początkowo trudno jest rozpoznać smak. Zastanawiasz się wręcz czy to na pewno herbata? I nagle, nie wiadomo skąd, pojawiają się jaśminowe nuty. Konkludując: bardzo polecamy w upalny dzień.

Kazarii – gyoza, kimcheese
Klasyczne pierożki gyoza podane pod odrobinę pikantnym kimchi i zapiekanym wegańskim serem. Smaczne, choć wydaje się delikatnie przekombinowane.



Vege paitan ramen + dodatki MIDORI
Gwóźdź programu. Niezwykły wywar, który uzupełnia wybitny makaron. Początkowo mieliśmy poczucie, że dodatki są zupełnie nie potrzebne. Jednak byłby to ogromny błąd: dorzucanie kolejnych składników, które podawane są w osobnej skrzyneczce, zupełnie zmienia smak potrawy. Każdy kolejny składnik, który ląduje w misce, podkreśla głębię wywaru i rozwija rewię smaków całej potrawy. Na dodatki MIDORI składają się warzywa sezonowe oraz sos na bazie trawy cytrynowej, kolendry i czosnku. Nadzwyczaj smaczne połączenie składników, którego należy spróbować.






Vege paitan ramen + dodatki DAIDAI
Ramen różni się od poprzedniego tylko dodatkami, na które w tym przypadku składały się warzywa sezonowe oraz pikantny sos na bazie mięsa sojowego i prażonych orzeszków. W tym przypadku dodatki w dużym stopniu dominują nad smakiem wywaru, co nie zmienia faktu, że jest to wciąż potrawa wybitna. Ramen dla osób, które wolą ostrzejsze nuty.



Rachunek: 88 zł
Jakie jest Uki Green?
Uki Green jest jak wytrawny fachowiec. Przez lata praktykował, ćwiczył i doszedł do mistrzowskiego stopnia perfekcji. I jeżeli powie to sakramentalne „Będziesz Pan zadowolony”, to naprawdę tak będzie. Jeżeli jednak przydarzy mu się niedoskonałość, to będzie to raczej wypadek przy pracy niż niekompetencja. Miejsce jest zdominowane przez głębię wywaru i genialny makaron. Wydaje się, że w Uki Green obsługa, wystrój, sposób podania i absolutnie wszystko inne podporządkowane jest smakowi. Bardzo podoba nam się takie podejście. Restauracja jest jak najbardziej do polecenia, my będziemy z pewnością tam często zaglądać. Będziemy też trzymać jednak kciuki by nie osiadło na laurach i dalej dążyło do doskonałości.
Jak wypada w porównaniu z Uki Uki i Vegan Ramen Shop? Wydaje nam się, że wywar wegański przebija starsze rodzeństwo, co tylko potwierdza obiegową opinię, że najlepsze warszawskie rameny są wegańskie. Co do konkurencji z Saskiej Kępy to póki co powstrzymamy się od kategorycznego werdyktu. Obie knajpy to absolutny top, do którego warto wracać.
Na koniec do całego basenu miodu wrzucimy jednak dwie krople dziegciu, które nieznacznie obniżą finalną ocenę Uki Green. Po pierwsze byliśmy niezmiernie zdziwieni dostępnością restauracji, a raczej jej brakiem. Tworząc zupełnie nowe miejsce zupełnie nie zadbano o niepełnosprawnych, knajpa jest pełna schodów a łazienka znajduje się w piwnicy, oczywiście bez windy. Drugim minusem, który także powitaliśmy sporym zdziwieniem to obecność skompresowanych serwetek. W wegańskiej restauracji, której filozofia w pewnym stopniu dotyka tematów ekologicznych każdemu klientowi podaje się do obmycia rąk chusteczki, które niezwykle trudno poddają się recyklingowi. Uki Green, może warto z tego zrezygnować? Dążcie do perfekcji, świetnie Wam to idzie.
PS. Porcje są bardzo duże! My za każdym razem wychodziliśmy najedzeni zupełnie do syta.
Ocena: 5.7 / 6.0
Uki Green
Adres: Koszykowa 49A, Warszawa