Pad Thai to jedna z najbardziej popularnych potraw kuchni tajskiej. To niby nic takiego: smażony makaron ryżowy w towarzystwie, jajka, tofu, kiełków fasoli mung, sosu rybnego i kurczaka bądź krewetek. Jednak potrawa ta zdobyła fanów na całym świecie i często jest powodem pielgrzymek do Tajlandii. Dla nas zaś to jedna z potraw, do których chętnie i często wracamy. Czy można zjeść dobrego Pad Thaia w Warszawie? To bardzo trudne pytanie, na które spróbujemy sobie odpowiedzieć.
Pad Thai wersja domowa
Ta wydawać by się mogło prosta potrawa wcale nie jest taka prosta do przygotowania. Po mimo kilku prób, korzystania z możliwie tradycyjnych składników i testowaniu kilku przepisów w naszych domowych próbach nie zbliżyliśmy się nawet do oryginału jaki pamiętamy z podróży do Tajlandii. Wydaje się nam zatem, że jedynym rozsądnym wyjściem jest skorzystanie z doświadczenia i umiejętności profesjonalistów. Polecamy kursy gotowania, to świetna zabawa a można się także wiele nauczyć. Dobrą opcją jest odbycie takich nauk przy okazji podróży do Tajlandii. Znamy kilka osób, które odbyły takie kursy i bardzo sobie to chwalą. Z drugiej strony można wybrać się na nauki do znanych lokalnych mistrzów – ze swojej strony polecamy wykłady takiej jak ten prowadzone przez Pyza Made in Poland. Byliśmy u niej jakiś czas temu na kuchni wietnamskiej i ręczymy za poziom kursu. Będzie merytorycznie, smacznie i fenomenalnie.
Pad Thai wersja restauracyjna – zasady potyczki
W poszukiwaniu dobrego Pad Thai zwiedziliśmy wiele warszawskich restauracji, jeszcze za czasów „przed blogiem”. Uznaliśmy jednak, że to poszukiwanie ziemi obiecanej warte jest opisania na łamach Gotowego na więcej. Dlatego dziś opiszemy Wam nasze wizyty w MyThai oraz Thaisty i opowiemy o naszych wrażeniach.
Restauracje będziemy oceniać na podstawie prostego klucza: ogólna percepcja restauracji, obsługa, smak Pad Thai, smak dodatkowych dań/napojów i na końcu ceny.
Ogólna ocena restauracji – MyThai 1 vs Thaisty 1
MyThai i Thaisty są nowoczesnymi restauracjami z wystrojem, który lekko nawiązuje do ich tajskich korzeni. Z wyglądu są restauracjami w bardzo polskim tego słowa znaczeniu: czysto, schludnie, wygodne siedzenia. Wszystko to sprawia, że brakuje im troszkę takiej tajskiej duszy, którą pamiętamy z naszych wojaży. Kilka rozklekotanych plastikowych krzeseł i ze dwa kurczaki szwędające się pod nogami załatwiłyby sprawę, knajpa miałaby zupełnie inny wymiar. Wiemy jednak, że w Polsce by to w żadnym razie nie przeszło, a szkoda. Remis będzie najbardziej sprawiedliwym wynikiem.

Obsługa – MyThai 2 vs Thaisty 1
MyThai jest niewielką restauracją na Żoliborzu, tuż przy placu Inwalidów. Zazwyczaj jest tam spory ruch, ale obsługa super ogarnia to co się tam dzieje będąc przy okazji pomocna i miła. Z kolei Thaisty jest zazwyczaj niezwykle oblegane, często trudno tam o stolik. Obsługa powinna być zatem przyzwyczajona do szybkiej i sprawnej obsługi. Nasza ostatnia wizyta pokazała jednak, że nie jest to do końca prawda. Z jednej strony szybko posadzono nas do stolika, z drugiej zaś przez kwadrans kelnerka nie potrafiła przynieść nam karty. Później zaś bardzo sprawnie przyjęła nasze zamówienia i przyniosła potrawy, jednocześnie sprawiając wrażenie bardzo niesympatycznej w odbiorze. Wiemy, że każdy może mieć gorszy dzień a gastronomia to ciężki kawałek chleba, ale w tym wypadku punkt otrzymuje MyThai.
Smak Pad Thai – MyThai 3 vs Thaisty 1
Pad Thai serwowany w MyThai to potrawa, której najbliżej do tego co pamiętamy z uliczek Bangkoku. Makaron ocieka sosem, ale w nim nie pływa. Czuć smak tamaryndowca i posmak sosu rybnego, ale nie dominują one potrawy, jest tak jak być powinno. Potrawa jest podana ładnie, ale bez większego zadęcia. Dodatki są podawane oddzielnie w małych pojemniczkach.



Pad Thai z Thaisty nie jest zły, smak jest bardzo ok, ale potrawa jest przekombinowana. Podawany jest na liściu palmowym, na którym dodatki są usypane w schludne kupki. Wygląda to bardzo ładnie, ale jest kompletnie bez sensu. Trzeba mocno się na męczyć, żeby to wszystko wymieszać.



Podsumowując pomimo bardzo podobnego smaku punkty otrzymuje MyThai. Jedzenie powinno być smaczne, ładne i przyjemne, utrudnienia nie są zaś mile widziane.
Smak dodatkowych dań / napojów – MyThai 3 vs Thaisty 2
W obu restauracjach fantastyczną robotę robią lemoniady i herbaty mrożone. Jeśli jednak je porównać to Lemoniada z nasionami tajskiej Bazyli serwowana w Thaisty robi niesamowitą robotę. Może wygląda troszeczkę jak dziwnie i może się kojarzyć z żabim skrzekiem, ale jest po prostu niewiarygodnie smaczna. Wydaje mi się, że warto odwiedzić Thaisty tylko dla samej tej lemoniady.



Ceny – MyThai 4 vs Thaisty 3
W kategorii ceny stawiamy na remis. Zważywszy na prostotę takiego dania jak Pad Thai, cen i dostępności składników trzeba jasno stwierdzić, że obie restauracje są zwyczajnie drogie.
Podsumowanie
MyThai zwyciężyło o włos, jest smacznie i przyjemnie, bardzo polecamy to miejsce. Nie zmienia to jednak faktu, że warto wybrać odwiedzić obie restauracje.
Czy można zjeść dobrego Pad Thaia w Stolicy? Jak widać można!
My Thai
Ocena: 5,1/6
Ul. Mickiewicza 23, Warszawa
Thaisty
Ocena: 4,95
Plac Bankowy 4, Warszawa